Kod: 14135379
Jerzy Lengauer (ur. 1970) - nieustannie zafascynowany wielbiciel slowa pisanego, nade wszystko oddany literaturze i Melpomenie, czego wyraz daje w swych pisanych od lat recenzjach literackich (BiblioNetka, Libertas) oraz teatralny ... więcej
Wpisz swój adres e-mail, aby otrzymać od nas powiadomienie,
gdy książka będzie dostępna. Proste, prawda?
Jerzy Lengauer (ur. 1970) - nieustannie zafascynowany wielbiciel slowa pisanego, nade wszystko oddany literaturze i Melpomenie, czego wyraz daje w swych pisanych od lat recenzjach literackich (BiblioNetka, Libertas) oraz teatralnych ("Teatr"). Prozaik, felietonista, absolwent Kursu Kreatywnego Pisania oraz podyplomowych studiow Wiedzy o kulturze w Instytucie Badan Literackich PAN. Autor Niepoprawnie subiektywnego dziennika podrozy (2014), o ktorym prof. Tadeusz Cegielski napisal, ze to kawalek prawdziwej literatury. Sciezki zycia to zbior felietonow napisanych mniej wiecej w latach 2014 - poczatek 2016. Obserwacje spoleczne, Kultura via miejski samorzad, to czesc tematow, po ktorych porusza Autor. Teksty posiadaja walory kroniki dokumentujacej najwazniejsze wydarzenia spoleczne, polityczne, obyczajowe i kulturalne. Jerzy Lengauer jako wnikliwy obserwator, nie ograniczyl sie do zapisu suchych faktow, ale uzupelnil je o swoj osobisty komentarz. Przyklad: Nie czytajac HaSka, nie ogladajac Hitchcocka "- Tutaj wisial niegdys obraz najjasniejszego pana - ozwal sie znow po chwili - akurat tam, gdzie teraz wisi lustro. - A tak, ma pan racje - odpowiedzial Paliwec - wisial tam, ale obsrywaly go muchy (...). - Mnie zabieraja tylko z powodu zdrady stanu. - Ale za co mnie - biadal Paliwec. - Ja bylem taki ostrozny! Bretschneider usmiechnal sie i rzekl zwyciesko: - Za to, ze pan powiedzial, ze muchy sraly na najjasniejszego pana". To cytat z pierwszego rozdzialu "Przygod dobrego wojaka Szwejka podczas wojny swiatowej". Wszyscy wiemy, czym historia ze srajacymi muchami skonczyla sie dla Szwejka i z jakim humorem, dystansem, lekkoscia opisal to HaSek. Na szczescie klopoty bohatera to tylko literatura. Okazuje sie, ze rezerwy w takich sprawach czasami brakuje. Interesujaco straszne zdaje sie, co by bylo, gdyby ptaki w miescie obsraly wazny portret zamiast lawek, chodnikow, samochodow, parapetow i dachow. A moze padlo na jakis garnitur, choc to podobno szczescie? U HaSka muchy nie poniosly zadnej konsekwencji. Poniesli je za to ludzie, ktorych zaaresztowala policja panstwowa. Ptakow oczywiscie nikt nie wsadzi do wiezienia, jednak z miasta wypedzic je mozna. Dano im do zrozumienia, ze nie sa tutaj mile widziane. Plotki z jednego kranca miasta glosza, ze ptaszyska wystraszone hukiem podnosza sie z wrzaskiem i w bezladnej ucieczce obijaja o sciany i szyby pobliskich kamienic. Drugi kraniec plotkuje, ze rankiem psy dosc niechetnie, nawet z niepokojem, wychodza na spacer, poniewaz huk armatek i sploszone ptactwo dzialaja na nie jak sylwestrowy pokaz fajerwerkow. Niepokoi brak dystansu. Przypomina to wiele podobnych zdarzen z innych czasow, z innych miejsc. Pozostanmy na razie w przekonaniu o pewnej komedii, farsie, humoresce jak u czeskiego pisarza, dreszczowiec Hitchcocka zostawiajac tam, gdzie jego miejsce, czyli w sferze tylko i wylacznie filmu.
Kategoria Książki po polsku Literatura faktu Publicystyka. Esej, Szkice Publicystyka, esej polski
Od roku 2008 obsłużyliśmy wielu miłośników książek, ale dla nas każdy był tym wyjątkowym.
Copyright! ©2008-24 libristo.pl Wszelkie prawa zastrzeżonePrywatnieCookies
Dobre na wszystkich stronach
Koszyk ( pusty )