Szczescie jest posiadac dom pod ziemia / Libristo.pl
Szczescie jest posiadac dom pod ziemia

Kod: 15225455

Szczescie jest posiadac dom pod ziemia

Autor Jan Grabowski

Na ksiazke skladaja sie trzy teksty, napisane przez trzy niezwykle kobiety, ktorym przyszlo zyc w strasznych czasach. Chaja Rosenblatt i Rywka Schenker urodzily sie na poczatku lat dwudziestych i w wojne weszly jako mlode, lecz ju ... więcej

34.63

Zwykle: 44.44 zł

Oszczędzasz 9.81 zł


Dostępna u dostawcy
Wysyłamy do 4 dni
Dodaj do schowka
Podaruj tę książkę jeszcze dziś
  1. Zamów książkę i wybierz "Wyślij jako prezent".
  2. Natychmiast wyślemy Ci bon podarunkowy, który możesz przekazać adresatowi prezentu.
  3. Książka zostanie wysłana do adresata, a Ty o nic nie musisz się martwić.

Dowiedz się więcej

Więcej informacji o Szczescie jest posiadac dom pod ziemia

Za ten zakup dostaniesz 20 punkty

Opis

Na ksiazke skladaja sie trzy teksty, napisane przez trzy niezwykle kobiety, ktorym przyszlo zyc w strasznych czasach. Chaja Rosenblatt i Rywka Schenker urodzily sie na poczatku lat dwudziestych i w wojne weszly jako mlode, lecz juz dorosle kobiety, Melania Weissenberg natomiast byla od nich znacznie mlodsza - w 1939 r. miala zaledwie dziewiec lat. Chaja i Rywka spisaly wlasne wspomnienia wkrotce po wojnie, a Melania prowadzila swoj dzienniczek na biezaco, od wiosny 1942 az do wyzwolenia w styczniu 1945 r. Melania pochodzila z Krakowa, a Rywka i Chaja - z malego malopolskiego sztetla. Rodziny Rywki i Chai byly gleboko religijne, Melania zas dorastala w domu stosunkowo dobrze zasymilowanym. Mimo roznicy wieku i odmiennych typow narracji trzy prezentowane teksty lacza sie i uzupelniaja na wiele sposobow oraz na wielu plaszczyznach. Przede wszystkim losy Chai, Rywki i Melanii spieli wspolna klamra Niemcy, ktorzy skazali je - wraz z reszta polskich Zydow - na smierc. Laczyla je tez geografia - w momencie gdy rozpoczeto likwidacje skupisk zydowskich na terenie Generalnej Guberni, wszystkie trzy znalazly sie w getcie w Dabrowie Tarnowskiej, malym miasteczku polozonym kilkanascie kilometrow na polnoc od Tarnowa. W obliczu nadciagajacej Zaglady kazda z nich obrala inna strategie przetrwania... 25 I 1943. [Poniedzialek] Wielka zmiana w moim zyciu! Zmienilysmy dzis "mieszkanie". Przenioslysmy sie ze skrytki w stodole do skrzyni umieszczonej w ziemi. Jest wprawdzie otwor, by niby swiatlo wchodzilo i powietrze, ale siedziec nie mozna. Straszne jest to bezczynne lezenie przez cale dnie, bo dopiero w nocy mozna wyjsc, wyprostowac sie, na cuchnaca stajnie, zimna i ciemna, i drzec na kazde szczekniecie psa, ale to juz rozkosz, bo po przelezanym dniu kosci sobie nie czujemy. Ale jak dlugo mozna to tak stac w tej ciemnosci, zimnie i smrodzie? " Melania Weissenberg To ja uslyszalam straszne krzyki po niemiecku, natychmiast my weszli do kryjowki. Jak tylko zamaskowalam kryjowke, to zaczyna sie strzelanie. Bardzo mi serce bilo jak kowadlem, jeden patrzyl sie na drugiego, kazdy milczal. Slyszelismy okropne krzyki: Raus, o ile nie wyjdziecie z kryjowki, to wrzucamy granat. Kazdy z nas byl jak [s]paralizowany, jeden sie patrzyl na drugiego. Tymczasem zaczeli strzelac do gory, zeby nas przestraszyc. Natychmiast otworzylam drzwiczki, ktore byly zamaskowane tak pieknie, ze to nie bylo mozliwe poznac. Niemcy krzyczeli: Rece do gory i jak ktos ma bron, to wszystko wyrzucic. Mysmy wyszli, kazdy byl blady jak trup" Rywka Schenker O godzinie 20 opuscilismy ukradkiem miasto. Czekalismy w polu, zanim ciemna noc zapadnie, i wyruszylismy w droge. Zostawilismy nasze ostatnie rzeczy, ktore mielismy ze soba, poniewaz wiedzielismy z doswiadczenia, ze nawet bez paczek trudno nam bedzie dotrzec do Tarnowa. Trudno sobie wyobrazic i opisac nasze polozenie. Rodzice nie byli w stanie kroku zrobic, ciagnelismy ich jak slupy drzewa. Bylam przekonana, ze jezeli nawet dobrniemy do Tarnowa - oni nie przybeda zywi (...) Bylo to okolo trzeciej godzinie nad ranem, niebo bylo usiane gwiazdami, na wschodzie horyzont zaledwie zaczal jasniec. Znalezlismy sie na drozce, niedaleko ktorej ciagnela sie rzeka i wzdluz ktorej glowna droga znajdowala sie, prowadzaca z Dabrowy do Tarnowa. Nagle slychac bylo piekielne roztrzaskanie. Zwracamy nasz wzrok w kierunku glownej drogi, na ktorej widzielismy dluga kolumne, toczaca sie w kierunku Dabrowy. Zawierala ona samochody, ciezarowki wojskowe oraz samochody pancerne. Szereg tych wozow ciagnal sie wzdluz przeszlo kilometra. Latwo zrozumiec: komisja deportacji jedzie prosto do Dabrowy, aby wytepic Zydow. Chaja Rosenblatt

Szczegóły książki

Kategoria Książki po polsku Wojskowość. Wojny. Militaria Historia wojskowości. Wojskowi, dowódcy Wojny, bitwy, powstania, rewolucje

34.63

Ulubione w innej kategorii


250 000
zadowolonych klientów

Od roku 2008 obsłużyliśmy wielu miłośników książek, ale dla nas każdy był tym wyjątkowym.


Paczkomat 12,99 ZŁ 31975 punktów

Copyright! ©2008-24 libristo.pl Wszelkie prawa zastrzeżonePrywatnieCookies


Konto: Logowanie
Wszystkie książki świata w jednym miejscu. I co więcej w super cenach.

Koszyk ( pusty )

Kup za 299 zł i
zyskaj darmową dostawę.

Twoja lokalizacja: